poniedziałek, 29 lipca 2013

Niewiele



***

     Ta mała mrówka             
     zaprowadzić cię może
     gdzie jeszcze nigdy nie byłaś                            
    
     Tylko musisz zrzucić sandały
     wyjąć z ucha brzęczące kolczyki
     i na raz dwa trzy    
     przemienić się w promień słońca

piątek, 26 lipca 2013

Pełnia.

Księżyca. Nie szczęścia. Ale jest ok.
W poszukiwaniu księżyca wędrowałam po ogrodzie nocną porą. Znalazłam Księżyc.


I śliwki węgierki, których wśród liści o dziennej porze nie udało się wypatrzeć:) Ta jasna plamka to księżyc złapany między gałązkami śliwy.


I dwie inne, małe obserwacje.
Ważka, która wpadła do mieszkania. Nartnik w oczku, w ogrodzie.




A między tymi ulotnymi chwilami - konkret. Ogórki z własnej uprawy z koprem z uprawy Mamy i chrzanem z ogrodu Teścia.



czwartek, 25 lipca 2013

Lubię tę porę roku i dnia.

Otwarte okno.  Czasem krzyknie ptak.
Dziś nie ma gwiazd, po całym dniu i nocą niebo zakryte chmurami.
Zastanawiam się. W myślach przelatuję półki lodówki, co jest, i co z tego można przygotować.
Jeszcze czas.
Dobrej nocy Polsko:)

środa, 24 lipca 2013

Tylko 100 kilometrów a dwa światy pogodowe:)

Byłam dziś z wizytą u mojej Mamy, a właściwie byliśmy, bo towarzyszyli mi moi dwaj panowie. Wyjeżdżaliśmy pod ciężkim, ołowianym niebem, w połowie drogi niebo zaczęło się rwać i pojawiły się pierwsze przebłyski słońca. A potem już było tylko ładniej, cieplej, słoneczniej, wreszcie gorąco - jak latem przystało. Wracaliśmy parę godzin potem i sytuacja się powtórzyła, tylko w odwrotnej kolejności. Sto kilometrów - a dwa różne światy pogodowe...Wolałabym mieć jak ci z tego drugiego świata;)







niedziela, 21 lipca 2013

Sok z jabłek i cydr....pora na jabłka

Mamy papierówki, jakieś nietypowe, bo szczepione ponad 30 lat temu, jak nie dalej i ich smak mieści się między papierówką a....no, właśnie a jakim innym jabłkiem? Są aromatyczne, soczyste, "strzelające"....sok z nich jest ulubionym napitkiem w letnie gorące dnie,  z lodem, czasem z listkiem mięty...zarówno dorosłych, jak i najmłodszych.
W zeszłym roku z kończących się jabłek zrobiliśmy pierwszy w swoim życiu cydr.
Oryginalny przepis tutaj







 


piątek, 19 lipca 2013

"Najlepszy rosół na całym świecie"

- tak okrzyknął rosół z królika Jeremi. I nie ma co się dziwić - delikatny, smakowity, o pięknym kolorze.Rosół z królika ugotowałam pod wpływem sugestii p.G., która pomaga mi utrzymać dom w porządku i zachęciła mnie do króliczego mięsa. Fakt - mięso z gospodarskiej, nie przemysłowej hodowli.




poniedziałek, 15 lipca 2013

Nocna pora - pora refleksji....

zastanawiałam się dziś nad kontynuacją....jedno skrzydło zamilkło....a jak mówi mój Mąż, to był ważny element tego bloga, ciekawy kontrapunkt...Ale zostałam sama. Tytuł przestał być adekwatny. Szkoda. Smutek.
Dwa skrzydła- ogród i kuchnia. A wiersze? Element każdego z nich?
Spróbuję sama.
Dodajcie skrzydeł. A polecę....

Dobre śniadanie nie jest złe:)  To nowy przepis, nowy smak, wart powielenia.

Łosoś w zalewie z maggi - ja użyłam przyprawę do zup Knorra w płynie. Warto było!


piątek, 12 lipca 2013

Zawsze radość

z pierwszych zbiorów...potem może być więcej i większe, ale pierwsze są szczególne....więc cieszę się pierwszymi pomidorkami koktajlowymi, z własnego krzaczka...


Dziś był też czas na robienie konfitury z agrestu. Ukraińską konfiturę agrestową robię od wielu lat, nawet nie pamiętam już skąd mam przepis, spróbowałam ongiś i bardzo nam zasmakowała. I od tej pory, kiedy tylko mam agrest - przygotowuję ją. Jest dość czasochłonna, bo trzeba wydrylować 5 szklanek agrestu, ale jej smak jest tego zdecydowanie warty. Konfiturę można jeść łyżeczką jako dodatek do herbaty, albo użyć do przekładańca drożdżowo-bakaliowego i wtedy tylko jeść, jeść i jeść....i planować, że w następnym roku zrobi się jej zdecydowanie więcej:)




Na prośbę kawalera z odzysku, podaję przepis na tę konfiturę:)

Konfitura z agrestu po ukraińsku

Składniki:

5 szklanek agrestu - niezupełnie dojrzałego i możliwie jak największego
2 pełne garście świeżo zerwanych liści z wiśni
7 szklanek cukru
2 szklanki wody

Przygotowanie:

1. Agrest musimy umyć i - niestety -wydrylować.
2. Myjemy też liście wiśni, z tej garści 10 sztuk odkładamy na później.
3. Zalewamy liście 2 szklankami wody i musimy to zagotować.
4.Tak przygotowaną wodą (nie wyrzucając liści) zalewamy agrest i odstawiamy do wystygnięcia, następnie chowamy na 12 godzin do lodówki.
5.Po tym czasie odlewamy 2 szklanki soku i zalewamy nim cukier, gotujemy.
6.Do wrzącego syropu wkładamy agrest (bez liści), gotujemy około 15 minut, aż owoce staną się przejrzyste i szkliste.
7.Na 5 minut przed końcem gotowania włożyć 10 sztuk świeżych liści wiśniowych, które odłożyliśmy .
8.Konfiturę wraz z liśćmi przekładamy do słoików - i przykrywamy ciepłym kocykiem, pledem lub po prostu bluzą polarową męża lub własną;)
Jest to naprawdę rewelacyjna konfitura- i ładnie wygląda , można więc używać jej do dekoracji deserów, i jest smaczna, szczególnie w zimowe wieczory. Ja dodaję ją również do przekładańca bakaliowego, zamiast rodzynek sypię osączony agrest z tej konfitury. Tę konfiturę przygotowuję już prawie 30 lat i mimo drylowania- polecam :warto poświęcić trochę czasu, bo efekt jest powalający.


czwartek, 11 lipca 2013

Na dzień dobry



Na łące przebudzenie.

        

         ... a między palcami

         trawy

         oblepione słońcem

        

         po każdym źdźble

         wstępuję

         prosto do nieba

wtorek, 9 lipca 2013

Lipcowe odsłony z chłodnikami w motywie przewodnim i gorące słońce wieczorem

Dawno już nic nie pisałam o gotowaniu, a to dlatego że fascynuje mnie oglądanie przyrody w moim najbliższym sąsiedztwie. Stąd tyle zdjęć ogrodowych:)  Czy gotuję i fotografuję to co przygotowałam? Oczywiście, że tak...Wróciło słońce i ciepło, to wróciły i chłodniki:)
I dokumentacja:

Chłodnik szparagowy



Chłodnik pomidorowy z brzoskwiniami



Chłodnik ogórkowy z arbuzem



A dzisiaj, czyli 15 lipca taki oto chłodnik wzbudził zachwyt moich obu Panów:

chłodnik z melona - wariacja na temat przepisu znalezionego w Internecie




A wieczorem, podczas rozmowy o wszystkim towarzyszyło nam takie słońce...