niedziela, 31 marca 2013

Świąteczne refleksje fotograficzne

Trwają Święta. Spotkania przy stole. Spacery w śniegu. Pisanki i gwiazdy betlejemskie. Wyjątkowa Wielkanoc.


                                                                               
 
                             














piątek, 29 marca 2013

Zimowa Wielkanoc

Ogród przykryty śniegiem. Śniegu w ogrodzie więcej niż w Wigilię, 24 grudnia 2012 roku. Wszystko przykryte białym puchem. Już nie wierzę, że wiosna w ogóle przyjdzie:(
Cały dzień, z przerwami, spędziłam dziś w kuchni. Wszak idą wiosenne święta. Na przekór zimie za oknami.
ON nie był zimą nad morzem, ale zdjęcia z ubiegłorocznej zimy pokazują, że w lutym 2012 roku śnieżnej zimy nad morzem nie było. To zapraszam teraz - króluje nam nie wiosna i zieleń, a zima i biel.
Dziś, 29.03.2013, godz. 20.25, wiosna nad morzem

A może Wielkanoc nad morzem???

Właśnie uświadomiłem sobie, że tej zimy nie byłem nad morzem. W żaden sposób nie potrafię wytłumaczyć co się stało, że nie "zaliczyłem" Bałtyku, który zimą jest wyjątkowo piękny. Nie wiem....
Dlaczego lubię morze o tej porze roku?
Odpowiedź jest prosta. Jest pusto. Nie ma wszechobecnej latem "stonki", nie "pachnie" przepalonym olejem ze smażalni, nie ma lansu, głośnej muzyki i "obnośnych" handlarzy z popcornem.
W ciepłym ubraniu można udać się na długi spacer i odpłynąć. Marzyć, planować, rozliczać, analizować...
I nikt, poza szumem fal nam nie przeszkadza.
To lubię i polecam. Zima nam się w tym roku przeciąga, więc jeżeli macie blisko - zapraszam na wielkanocny, nadmorski spacer.
Oto kilka fotek z zeszłego roku:
_DSC2796.jpg
 _DSC2797.jpg
11111.jpg
33333.jpg
22222.jpg

czwartek, 28 marca 2013

Zmęczenie

Noc. Zmęczenie materiału.
ONA z wyprawy do wielkiego sklepu wraca skonana, zawsze od jakiegoś czasu. Po 3 godzinach wraca do domu i marzy tylko o ciszy i kubku parującej kawy. Nierozpakowane torby czekają, aż Mąż się nad nimi zlituje. Jutro będzie pytała, gdzie leży to, a tamto czemu nie tu...Och, ta ONA.

Jedno cieszy - zaplanowałam zakupy według tego, co chcę przygotować i się udało wszystko kupić. No, prawie wszystko, bo o oliwkach w dziwny sposób zapomniałam... Na jutro zaplanowane prace. Również pisanie tutaj. Przepisy. Pomysły.
Dobranoc, Polsko.


* Z tęsknoty za wiosną:)

poniedziałek, 25 marca 2013

Od ptaków do jajek

Codziennie podglądane ptaki uświadomiły mi, że to już się przecież zaczął Wielki Tydzień a wraz z nim większe lub mniejsze przygotowania do świąt. W moim przypadku przygotowania to także zabawa z jajkami - przygotowywanie pisanek, kraszanek a także różnorodne pomysły kulinarne. Kiedy córki były małe całymi nocami zdobiłam jajka, aby rano cieszyć się ich radosnymi, zachwyconymi minami. Lata minęły, córki dorosły i same  kolorują wielkanocne jajka.
Jajka mogą być też interesujące jako danie podane na wielkanocne śniadanie. Dziś przepis na:

Jajka marmurkowe w zalewie kminkowej

Składniki:

  • Jajka- tyle ile chcemy, ok.6-10 szt., 
  • 1 główka czosnku, 
  • zioła- rozmaryn, tymianek – ok. 2-4 szczypt (takich jak soli), 
  • sos sojowy, 
  • 300ml wina czerwonego, 
  • 2 łyżki stołowe octu, łyżka stołowa cukru, 
  • łyżeczka kolendry, kurkumy, łyżka kminku i czarnej herbaty liściastej, szczypta zmielonej gałki muszkatołowej, zmielonych goździków i cynamonu.
Przygotowanie:
 
  1. Ugotować jaja na twardo (mocno twardo!), połowę jaj obrać, połowę obtłuc, tak aby skorupki były tylko nadtłuczone- popękane
  2. Zagotować wino z solą, sosem sojowym, octem, pieprzem, cukrem, ziołami, kolendrą, kurkumą, kminkiem, herbatą, gałką muszkatołową, goździkami i cynamonem
  3. Gorącą zalewą zalać jajka, wynieść do zimnego pomieszczenia- piwnicy lub spiżarki. 
  4. Jaja podajemy na półmisku udekorowanym zielona sałatą- te w skorupkach oczywiście obieramy- i naszym oczom ukazują się piękne marmurkowe wzorki.
Można przechowywać do 7 dni! To jaja i smaczne i bardzo dekoracyjne


niedziela, 24 marca 2013

Ptasi album

Zima nie odpuszcza, prószy, mrozi, prószy, mrozi....Nasi bracia mniejsi nadal potrzebują naszej pomocy, więc karmniki wciąż pełne ptasiej drobnicy. Wczoraj czatowałam w oknie, bo wyjątkowo ruchliwie było w ogrodzie. I mimo śniegu i mrozu- śpiewająco. Poniżej relacja fotograficzna z wczorajszych odwiedzin:

                                                            PTASIE  PORTRETY















                   W  STOŁÓWCE,  W KĄPIELI, W GROMADZIE, W PARZE I SAMOTNIE