To chyba najlepszy dowód, że się jednak coś zmienia - dłuższy dzień, więcej światła. Jutro wyjdę do ogrodu, po dwóch dniach nieobecności powinnam odkryć kolejne przejawy wiosny. I mam nadzieje, że się będą mogła z Wami nimi podzielić.
Dziś na podwieczorek przygotowałam:
Paczuszki:)
Składniki:
- gotowe ciasto francuskie
- serek twarogowy deserowy np Pilos
- czereśnie deserowe z piwniczki - czyli czereśnie w brandy
- cukier puder lub karmel z wanilią w młynku
- Z gotowego ciasta tniemy paski o szerokości ok. 1,5 - 2 centymetrów
- Na paskach kładziemy niewielką łyżeczkę twarożku oraz osączone czereśnie i zamykamy dokładnie dociskając, tak aby otrzymać malutkie paczuszki.
- Na blaszce do pieczenie rozkładamy folię do pieczenia lub pergamin, układamy przygotowane paczuszki i wkładamy do rozgrzanego do 200 stopni piekarnika.
- Pieczemy na termoobiegu około 12 minut - paczuszki mogą się lekko pootwierać, ale to nie zmienia ich smaku:)
- Po wyjęciu, jeszcze ciepłe oprószamy cukrem pudrem lub karmelem z wanilią. Zresztą bez tych dodatków też są smaczne.
O mniam! Az zaluje,ze u mnie dieta:(
OdpowiedzUsuńAle kiedyś, trzymam kciuki, żeby jak najszybciej...albo, zrobię takie zupełnie maciupeńkie, na jeden smaczek;)
OdpowiedzUsuń