Jeremi dziś raptownie zatęsknił za swoją Mamą, za swoim domem.
Niewiele można zrobić, aby ukoić płacz dziecka. Ale można przytulić i utulić. Dać namiastkę ramion Mamy. Udało się. Zasnął spokojny, z uśmiechem na buzi. Mój maleńki, kochany, dzielny Jeremi.
A teraz, o nocnej godzinie mnie ogarnął smutek.
Nie ma ramion do przytulenia. Nie ma chusteczki do otarcia łez.
Mama jest zawsze sama.
Przyjaciel jest dobry na wszystko, również taki jak Pan Jabłuszko:
A to prawda mama zawsze jest sama ja to wiem od wielu już lat
OdpowiedzUsuńDomyślam się, że masz po 50 skoro jesteś babcią. Dawno odkryłaś, że mama jest sama? Ja mam 42 i moje dzieci, syn i córka, są już poza domem. Nie mają czasu dla nas. Mężowi jest wszystko jedno,a ja tęsknię za nimi. Mama zawsze jest sama, najpierw z troskami o swoje małe dzieci, potem z samotnością cichego mieszkania.
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażeniem, Poczytałam starsze posty. Bycie mądrym to przywilej. Trafiłam na ten blog przypadkiem, ale cieszę się, że trafiłam. Tylko nie rób takich długich przerw, bo smutno bedzie. To ja, ta sama mama co w poprzednim komentarzu.
OdpowiedzUsuńDziękuję. Tak, jestem babcią. Bycie babcią to zaszczyt. Bycie mamą to ból. Ojcom jest łatwiej, mniej się przejmują. Czasem nie wiem, ile i jak tu mogę napisać....postaram się:)
OdpowiedzUsuń