a to znaczy, że to moja godzina....
ON zmęczony szukaniem wiosny w lesie śpi, a ONA buszuje po sieci w poszukiwaniu....czego? Może szuka dzieci, może dzieci - dzieci....a może siebie? Jej najpiękniejsze skrzydło śpi...a to niesforne lata i tu i ówdzie....
prawda?
w ogrodzie budzą się anioły....wiosna idzie....
w gdańsku zima pełną gębą - zakryła wszystkie oznaki wiosny w kołaczkowym ogrodzie :-( a jeśli chodzi o ptaki, to - no cóż - z tych większych tylko myszołów nas odwiedza codziennie, wyskubując z karmnika resztę słoniny dla sikorek..
OdpowiedzUsuńW moim ogrodzie też zima wciąż jeszcze mrozi, więc w karmniku nadal pełno ptasiego drobiazgu...pilnuj, aby ten myszołów nie przyleciał w odwiedziny do nas:)
Usuńspoko, nie oddamy naszego myśka - super jest :-)
Usuńa nas odwiedził kilka dni temu inny drapieżnik, najprawdopodobniej krogulec....siedział na śliwie i zajadał obiad...ot, życie! ps zdjęcie kiepskie, a szkoda, bo to ciekawy przykład łańcucha pokarmowego....
UsuńSię zamyślił ten jeden anioł. Tak jak ja się zamyśliłem. W jaką stronę pójdzie ten blog? Jakie skrzydła rozwinie? Czy wiosna doda mu kolorów? Czekam...
OdpowiedzUsuńCieszę się, że można się tu zamyślić...Zapraszam, kolory rozjaśnią te strony wraz z wiosną:)
Usuń