"Jesteś w raju...", w tle jeden z piękniejszych utworów mojego życia, ulubiony Gintrowski, ulubiona pora dnia czyli noc....Czasem czuję, że jestem w Raju, a czasem za nim tęsknię...bo nie wiem czy jest w ogóle...Minął 8 marca, wspaniały dzień, pełen wirtualnych kwiatów, z cudownym bukietem żywych tulipanów, dzień spędzony na masażach i dopieszczeniach...Kiedy słyszę - "ja nie potrzebuję takiego dnia, bo ja często kwiaty żonie przynoszę", to się zastanawiam... - to co Ci ten dzień przeszkadza?
8 marca minął....nie poczułam się ani lepiej, ani gorzej....to był dzień jak co dzień...no, może oprócz tego, że ON wciąż milczy....pewnie zbawia świat....;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz