Och, działo się, działo....Trzy ostatnie dni pełne pośpiechu, radości, przepychania się i pędzenia na łeb na szyję. Śmiechu i długiej dyskusji. Chodzenia po ogrodzie w poszukiwaniu nowych oznak, że jednak wiosna, że jednak rośnie, że nadszedł ten najpiękniejszy czas słońca i rodzinnych spotkań. Czas kwiatów zrywanych. Czas kwiatów darowywanych na do widzenia.
Ech...
Jeden z dowodów - pierwsze tegoroczne nastawione ogórki małosolne:
Drugi dowód - kwitnąca morela:
Następny - przepiękne kwiaty magnolii białej w pełni kwitnienia:
I jeszcze kilka:
A przyczyną rodzinnego świątecznego spotkania był roczek Maksa z takim oto tortem:
Ale niebieskie niebo:)
OdpowiedzUsuńPięknie było:) dziękujemy!
OdpowiedzUsuńogóreczki mniam mniam mniam!!
OdpowiedzUsuń