sobota, 16 marca 2013

Bocian nie Anioł...niestety...

Bociany na wybrzeżu... Gdybym był umoczony napisałbym, że to wina Tuska, który pochodząc z tego właśnie rejonu załatwił sobie dobry "pijar". Jak wszyscy dobrze wiemy idzie "niż", a przynajmniej takowym nas straszą. Niż. Czymże jest "niż" dla nas, a czym dla jaśnie nam panujących? Dla nas to mrzonka, u nich powoduje palpitacje. Czy to nie ów "niż" był pretekstem do podniesienia nam wieku emerytalnego? Więc bociany jak najbardziej są słuszne. Tylko dlaczego akurat na wybrzeżu? Nie było ich jeszcze w Krakowie, nie było w Poznaniu, Lesznie, Giżycku i Rawiczu??? Coś jest na rzeczy. Mama zawsze mi mówiła że przyniósł mnie bocian i musiało dużo wody w Wiśle upłynąć abym odkrył, że to był blef. W życiu dorosłym nie sugerowałem się już bocianami, a świadomie podejmowanymi decyzjami. Jestem autorem dwóch Gogosów, o których może dane mi będzie kiedyś coś napisać.
...A ONA widziała PTAKA.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz